Niech dzisiaj – w tym ważnym dla edukacji dniu – wybrzmią przejmujące życzenia, jakie wygłosił nauczyciel Marcin Domin, prezes oddziału ZNP w Nowym Targu podczas sobotniej manifestacji przed MEiN.
Życzę nam doczekania czasów, kiedy oświata będzie priorytetem dla rządzących, a wszelakie pomysły na reformy będą faktycznie konsultowane ze środowiskiem.
Czasów, gdy status zawodowy nauczyciela będzie bardzo wysoki, a pensje na tyle duże, by nie było nam wstyd przyznać się, gdzie pracujemy.
Życzę czasów, w których edukacja będzie doceniania przez społeczeństwo, nauczyciel będzie autorytetem, a jego słowa będą szanowane. Czasów, w których nauczycielowi się ufa, bo bez wzajemnego zaufania nic nie osiągniemy.
Życzę, abyśmy byli wolnymi, autonomicznymi nauczycielami, ze stabilnym zatrudnieniem, którzy do pracy chodzą z radością i przyjemnością, bez strachu o jutro i kolejną bezsensowną reformę.
Chcę, abyśmy nie byli poddani presji i odgórnym partyjnym nakazom. Tylko wolny nauczyciel wychowa wolnego, świadomego i zaangażowanego obywatela.
Życzę także, aby nie zamykano nam ust słowami: misja, posłannictwo czy służba. Chciałbym, aby bardziej dostrzeżono w nas profesjonalistów, ekspertów, specjalistów – i aby tak nas traktowano.
Życzę czasów, w których w pracy dostaniemy wszystkie potrzebne nam narzędzia do jej wykonywania: papier, ksero, drukarkę, komputer. Czasów, w których w pracy będziemy mieli miejsce na spokojne przygotowanie się do lekcji czy na sprawdzanie uczniowskich prac, a nie w domu, często kosztem własnej rodziny.
Chciałbym także, abyśmy nie musieli pracować ponad siły z 30-osobowymi klasami, na dwóch etatach, ponieważ nie ma na rynku nauczycieli naszego przedmiotu. A z drugiej strony, abyśmy nie musieli składać etatu w pięciu szkołach, jeżdżąc od jednej do drugiej z wywieszonym językiem, patrząc co chwila na zegarek.
Chciałem jeszcze życzyć nam wszystkim, aby uzwiązkowienie w oświacie wzrosło co najmniej o 100 procent, aby było jak najmniej pasażerów na gapę, którzy potrafią tylko krytykować, a nie chcą zaangażować się w nic. Silne związki zawodowe są gwarancją stabilnej demokracji – musimy o tym pamiętać.
Życzę nam nowoczesnej szkoły na miarę XXI wieku, która uczy kompetencji potrzebnych we współczesnym świecie, a nie zasady zakuj – zdaj – zapomnij.
Szkoły, która jest otwarta na różnorodność, nie boi się jej, a raczej czerpie z niej siłę.
Szkoły, w której wszyscy jesteśmy partnerami – zależy nam bowiem na tym samym: na mądrym i krytycznie nastawionym do rzeczywistości społeczeństwie.
Życzę ministra edukacji, który przepracował w szkole choć 10 lat, który jest praktykiem a nie teoretykiem, który nie jest politykiem.
Życzę ministra, który ma otwarty umysł i nie boi się różnorodności. Ministra, który słucha rozmówcy, nie jest arogancki, który szanuje drugiego człowieka niezależnie od jego płci, wyznania czy światopoglądu.
Życzę ministra, który nie szczuje jednych na drugich i nie występuje na zgromadzeniach faszystowskich organizacji.
Życzę nam wszystkim siły i wytrwałości.
I pamiętajcie – ludzi dobrej woli jest więcej!