Konsultacje społeczne nad projektem rozporządzenia w sprawie 6% podwyżek od września mają zakończyć się 25 sierpnia, ale związkowcy już w zeszłym tygodniu rozmawiali z MEN. Spotkanie nie przyniosło rezultatów.
– W porównaniu z ustawą o 58-procentowych podwyżkach dla osób na najwyższych stanowiskach w państwie 6 proc. dla nauczycieli to dramatycznie mało – komentuje szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. – My przede wszystkim walczymy o podniesienie wynagrodzenia zasadniczego – dodaje.
Wcześniej ZNP złożyło w Sejmie projekt ustawy o powiązaniu płacy nauczycielskiej z wysokością przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce.
Od września po podwyżce stażysta z tytułem magistra będzie zarabiał 2949 złotych brutto. A nauczyciel dyplomowany – 4046 złotych brutto. To odpowiednio ok. 2150 zł i 3000 zł netto. Z kolei nauczyciel stażysta z tytułem licencjata otrzyma równowartość płacy minimalnej. A ta w przyszłym roku ma zwiększyć się z 2600 do 2800 zł – pisze dziś, 18.08 “Gazeta Wyborcza”.
Z kolei nauczycielska „Solidarność” w ogóle nie wzięła udziału w zeszłotygodniowym spotkaniu z MEN. (…)
– „S” sama się zakiwała – komentuje szef ZNP Sławomir Broniarz. W ubiegłym roku ochoczo podpisali porozumienie, na którym wygrywał tylko rząd, a środowisko odebrało to jako zdradę. Bo nie ma bardziej ogólnego określenia niż obietnica pracy nad systemem finansowania. Pan Proksa łyknął tę zagrywkę jak pelikan żabę, a teraz zamiast poważnej dyskusji o reformie finansowania mamy 6-procentową podwyżkę – dodaje.